Odbijanie pistoletu przy korku w samochodzie obarczone jest takim samym, albo nawet jeszcze wiekszym bledem (jedna banka powietrza w zbiorniku samochodowym moze wprowadzic blad na poziomie np jednego litra, co w motocyklu raczej Ci sie nie zdarzy, a spalanie jest w przyblizeniu do 1-2 litrow na setke takie samo - oczywiscie zalezy jaki samochod wezmiemy do porownan

). Chyba, ze lejesz, czekasz az opadnie, bujasz samochodem i dolewasz do krawedzi wlewu czy cos w tym guscie.
Z wolna wchodzimy w dyskusje akademicka, wiec moze nie ma co dzielic tego wlosa na czworo. Skoro uwazasz, ze obliczajac spalanie wg. powyzszych metod popelniam duzy blad, to ok. NIe mam zamiaru Cie przekonywac

Niezaleznie od tego czy bylo to 4,8 czy 5,2, nie zmienia to faktu, ze nie bylo to 7 litrow i tego jestem pewny ja 2x2=4, bo przez kilkadziesiat tysiecy kilometrow liczenia spalania tylko raz wynik wyszedl mi 7,2, wiec raczej nie mozliwe, zebym zawsze sie tak bardzo mylil postepujac wyzej opisana metoda. Sprobuj (jesli nerwy i cierpliwosc Ci na to pozwola

, bo taka jazda wymaga totalnego wyluzowania ) przy okazji najblizszego wyjazdu zatankowac do pelna i przejechac ze 200 km z predkosciami w granicach 100 km/h, bez dynamicznego przyspieszania, nie przekraczajac 3500 obrotow na kolejnych biegach i zobacz co Ci wyjdzie na tankowaniu. Mozesz byc bardzo zaskoczony.
Ale, ale... moze _silver_ ma jeszcze jakies pytania, bo cos mu chyba watek rozwalilismy spalaniem, i nawet ani slowa nie bylo o dupach...
