Post autor: Gość » 18 kwie 2006, 22:09
Lesor to po prostu kwintensencja wiedzy i doświadczeń. Nic dodać nic ująć. Chcesz mieć przyjemność z posiadania motocykla - kup VT1100, wszyscy widzą, że posiadasz, ty czujesz, że posiadasz.
Chcesz mieć przyjemnośc z jazdy motocyklem - kup CB. Czujesz, że jedziesz, czujesz, że możesz... Jest dobra i na długim dystansie ( coś o tym wiem) i na co dzienne krótkie traski.
Swoją drogą to dość perwersyjne - spytać na forum miłośników SF, czy nie kupiś sobie choppera...

No i wyszło na to, że perwers jestem. Ale w Twoich słowach jest wiele prawdy (nie mam na mysli perwersa) tylko to, że z moich obserwacji wynika, że wlaściciele chopperow to wiecej wydają na piwo niż benzyne i ich maszyny można najcześciej spotkać przy knajpie niż w trasie. Coś w tym jest. Najbardziej pasowała by mi XJR1200 tylko fundusze mam ograniczone do max 11tyś i w tej cenie kupie przyzwoitą SF ale nie kupie przyzwioitej XJRy. VT 1100 jest jedynym chopperem, który podoba mi sie i dlatego chodzi mi "po głowie" zwłaszcza ze ten z Poznania jest do wziecia za 11tyś. Tylko, że większość moich znajomych którzy zaczynali od chopperow skończyli na szosowych turystykach albo enduro i mowią, że nigdy do choppera nie wrócą. Może poza tymi, ktorzy maja wielkie brzuchy od piwa. Tak wiec zanosi sie na to, że zasile grono forumowiczów SF.
[quote="El Kriss"]Lesor to po prostu kwintensencja wiedzy i doświadczeń. Nic dodać nic ująć. Chcesz mieć przyjemność z posiadania motocykla - kup VT1100, wszyscy widzą, że posiadasz, ty czujesz, że posiadasz.
Chcesz mieć przyjemnośc z jazdy motocyklem - kup CB. Czujesz, że jedziesz, czujesz, że możesz... Jest dobra i na długim dystansie ( coś o tym wiem) i na co dzienne krótkie traski.
Swoją drogą to dość perwersyjne - spytać na forum miłośników SF, czy nie kupiś sobie choppera... :siekierka:[/quote]
No i wyszło na to, że perwers jestem. Ale w Twoich słowach jest wiele prawdy (nie mam na mysli perwersa) tylko to, że z moich obserwacji wynika, że wlaściciele chopperow to wiecej wydają na piwo niż benzyne i ich maszyny można najcześciej spotkać przy knajpie niż w trasie. Coś w tym jest. Najbardziej pasowała by mi XJR1200 tylko fundusze mam ograniczone do max 11tyś i w tej cenie kupie przyzwoitą SF ale nie kupie przyzwioitej XJRy. VT 1100 jest jedynym chopperem, który podoba mi sie i dlatego chodzi mi "po głowie" zwłaszcza ze ten z Poznania jest do wziecia za 11tyś. Tylko, że większość moich znajomych którzy zaczynali od chopperow skończyli na szosowych turystykach albo enduro i mowią, że nigdy do choppera nie wrócą. Może poza tymi, ktorzy maja wielkie brzuchy od piwa. Tak wiec zanosi sie na to, że zasile grono forumowiczów SF.