przy okazji serwisu mechanik w salonie Hondy wyraził teorię, że najlepsze dla silnika SF jest trzymanie go na obrotach rzędu 5000-6000 obr/min., bo wtedy "najlepsza jest wymiana oleju między podzespołami silnika" czy jakoś tak Rolling Eyes, a "długa trasa na obrotach 3000/min" wykończy silnik
rozumiem że na skrzyżowaniu w miescie też trzymać na tych "idealnych" obrotach?
Co o tym sądzicie Question
zmień mechanika lepiej
Wg mnie przy fajniutkim momencie obrotowym SF na każdym biegu dość lubi obroty 2500-3000
no, sam lepiej rozumujesz niż ten "mechanik"
i nie wydaje się, żeby przy tych prędkościach silnik pracował pod dużym obciążeniem.
jeżeli nie szarpie silnikiem, znaczy się obroty odpowiednie są
Z kolei powyżej 4tys/min wpada w lekko niemiłe wibracje odczuwalne na d****
niestety, nie jest to 6-cio cylindrowa "fałka", jeno 4w rzędzie, musi w pewnym zakresie powibrować
A żeby to tak wszystko podsumować, to powiem że wydajnosć pompy oleju jest tak dobrana, aby przy niskich obrotach silnika smarowanie było na odpowiednim poziomie.Wydajność ta ma swoja granice wyrażoną czerwonym polem na obrotomierzu.
"Dobre" obroty dla silnika SF to takie przy których nie dochodzi do "szarpania" silnikiem, a idealne to takie ktore pokrywają sie z linią wyznaczającą przebieg momentu obrotowego przy danej prędkości obrotowej silnika*
*-obroty silnika przy których nie musimy redukować biegu w celu zdecydowanego przyspieszenia motocyklem.