Naprawa kubków
: 13 lis 2013, 20:29
Czołem!
Jako że po ostatnich wydarzeniach stałem się umiarkowanie zadowolonym posiadaczem kubków od Horneta, postanowiłem zreanimować te popękane.
Po glebie, klejone jak się okazało przez Niemca kubki wyglądały tak (niestety, mam tylko to zdjęcie):

Skleiłem żywicą epoksydową, zeszlifowałem, zagruntowałem, pomalowałem.
Wyszło nienajgorzej (choć gdybym posiadał większe zasoby cierpliwości, efekt byłby z pewnością lepszy).
Jutro, jak się wyrobię, wkręce przed pracą, i zobaczymy jak będą się prezentować.
Nierówności które walą obecnie po oczach powinny przestać przykuwać uwagę


Całość przy użyciu tychże dwóch puszek:

Zostało sporo, może w nudne zimowe wieczory przerobię lustrzane hornetowe badziewie na coś w bardziej akceptowalnych barwach.
Jako że po ostatnich wydarzeniach stałem się umiarkowanie zadowolonym posiadaczem kubków od Horneta, postanowiłem zreanimować te popękane.
Po glebie, klejone jak się okazało przez Niemca kubki wyglądały tak (niestety, mam tylko to zdjęcie):

Skleiłem żywicą epoksydową, zeszlifowałem, zagruntowałem, pomalowałem.
Wyszło nienajgorzej (choć gdybym posiadał większe zasoby cierpliwości, efekt byłby z pewnością lepszy).
Jutro, jak się wyrobię, wkręce przed pracą, i zobaczymy jak będą się prezentować.
Nierówności które walą obecnie po oczach powinny przestać przykuwać uwagę



Całość przy użyciu tychże dwóch puszek:

Zostało sporo, może w nudne zimowe wieczory przerobię lustrzane hornetowe badziewie na coś w bardziej akceptowalnych barwach.