Forum użytkowników i miłośników Hondy CB 750 Seven-Fifty i Nighthawk

Witam,jestem szczesliwym posiadaczem CB 750 z 2000 roku.Mam ją od 2006 roku i NIGDY nic sie nie stalo.Wiadomo serwis,pony,klocki itd..W zeszlym roku odpalilem ją tylko 10 razy chyba bo dziecko male w domu,praca na zmiany iip... no a w tym roku odpalilem po raz pierwszy w styczniu i bylo ok.Pozniej znow dopiero gdzies w marcu i sie zaczelo.... odpalila normalnie na ssaniu ale po chwili zaczela sie dlawic i gdy odjalem ssanie zaczela chodzic na 3 gary.Pierwszy cylinder od lewej strony (siedzac na motocyklu) nie chodzil.wydech zimny.Zostawilem tak na chwile ale nic sie nie wydarzylo,dodalem gazu i powyzej 3 tys obrotow zaczela pracowac na 4.Na wolnych obrotach znow na 3.Nastepnego dnia odpalilem i bylo wszytsko ok!!!I tak sie powtarzalo przez kilka dni raz bylo dobrze raz nie.
Wymienilem swiece,choc nie wygladaly zle,pozniej kable.prezz kilka dni palil i chodzil normalnie ale gdy sie przejechalem to znow to samo.tyle ze tym razem 4 gar a nastepnym razem 3....
Zamienilem cewki ale nic nie pomoglo.Od tego czasu zawsze 1 gar zimny.
Oczywiscie dym z tlumika lewego.
W zeszlym tygodniu kumpel wyczyscil i wyregulowal gazniki.Ja sie nie biore za takie rzeczy bo nie potrafie tego robic.Gazniki byly brudne i rozregulowane, a po kalibracji chodzi ladnie i rowno.
Wygladalo ze po problemie ale nic z tego.W czasie przejazdzki przy utrzymywaniu stalej predkosci i obrotow co pewien czas na ulamek sekundy jak gdyby nie dostawal iskry lub paliwa bo czuc takie szarpniecie.
Jest jeszcze cos co pojawilo sie rowniez po zimowej przerwie.Kiedy przekrecam kluczyk to nie za kazdym razem zapalaja sie kontrolki.Tak jakby cos nie laczylo w stacyjce.Moze to wlasnie powoduje chwilowa przerwe w napieciu????
troche sie rozpisalem ale potrzebuja jakiejs rady

Lukasz

Najpierw zlikwiduj braki styku w instalacji, a później zmierz ciśnienie sprężania w cylindrach.
Z tego co opisujesz to masz: wyregulowane gaźniki, wymienione przewody i świece oraz sprawdzone cewki, zostaje zawieszony lub skrzywiony zawór.

Moja diagnoza to lużny albo zaśniedziały styk elektryczny (wykrzywiony zawór) ??? chyba nie

Dzieki chlopaki za odpowiedz!!!W zasadzie zapomnialem o czyms jeszcze:odpala pieknie gdy jest zimny ale gdy sie zagrzeje to juz nie ma szans.aku pada a nie zapali.dziwne jest to ze NIGDY wczesniej tego nie bylo!!na innym forum ktos mi poradzil jeszcze zeby sprwdzic kranik bo jego zdaniem to wyglada na przerwe w podawaniu paliwa.koles twierdzi ze mial podobne objawy i dopiero wymiana jakiejs membrany w kraniku rozwiazalo calkowicie problem.co wy nato??Co do zmierzenia cisnienia to tez o tym myslalem...

http://zapodaj.net/39c4dfa5954b4.jpg.html filtr paliwa wewnątrz baku

ledwo się ciągnęła, po przeczyszczeniu paliła od kapa. Nie zaszkodzi przeczyścić siteczko w kraniku

A ja jeszcze dodam, że odpalanie na krótko nawet na nowych świecach może je dobić. Nowe świece trzeba dobrze wygrzać najlepiej poprzez jazdę na moto.

Z tego opisu wynika, że po wymianie odpalałeś (nie wiem na jak długo)
"Wymienilem swiece,choc nie wygladaly zle,pozniej kable.prezz kilka dni palil i chodzil normalnie ale gdy sie przejechalem to znow to samo.tyle ze tym razem 4 gar a nastepnym razem 3...."

Po wymianie swiec odpalalem i chodzila sobie 15-20 minut dziennie przez kilka dni jesli nie bylo pogody do jazdy.moze to za krotko?

ok oto co nastepuje:
wlasnie przed chwila wrocilem z malej przejazdzki
odpalil na zimnym silniku na pol ssania bez najmniejszego problemu.chodzil rowno i na wszystkie gary
jak sie zagrzal to pojechalem ok 15 km no i dalo sie odczuc ze co chwile jeden cylinder sie wylaczal ale to tak na chwile
mimo dosc wysokich obrotow i predkosci powtarzalo sie to chwile ,choc bez problemu rozbujal sie do ok 180km/h
wrazenie takie jak zawsze od kiedy sie cos zacelo dziac,czyli chwilowy brak pradu lub paliwa
najgorsze ze jak go zgasilem i od razu odpalilem ponownie to nie bylo probleu z zapaleniem
ale gdy zgasilem ponownie i odczekalem ok 2 min to juz za nic w swiecie nie odpali...

Posprawdzaj jednak wszystkie połączenia elektryczne włącznie ze stacyjką

Od tego jutro zaczniemy...po raz kolejny...ale to jest szok gdy po tylu latach cos sie stanie

Trzeba sobie od czasu do czasu rączki pobrudzić ja to lubię

Ja tez ale ja wole sobie pobrudzic polerujac a lub wymieniajac cokolwiek majac swiadomosc ze i tak za chwile bedzie dzialac

JA MIAŁEM PODOBNY PROBLEM I PRZYCZYNĄ BYŁ BRAK ŚRUBKI OD WKĘCANIA DO POMIARU WAKUMETRÓW , JEDEN GAR DOSTAWAŁ LEWE POWIETRZE I MASZYNA GŁUPIAŁA.

Czy masz objaw, że jak jedziesz, potem wyłączysz moto i za chwilę chcesz odpalić na nowo to rozrusznik kręci i kręci a moto nie zapala??? miałem taki przypadek,rozbierałem moto do ramy coby elektrykę sprawdzić,kranik, gaźniki itp co się okazało??? Aku padał i gdy rozrusznik kręcił to już nie było wystarczająco dużo prądu na iskrę.

Co do tej srubki to raczej nie bo kumpel mi regulowal i nic takiego nie zauwazyl ale jutro jeszcze sprawdzimy.a akumulator to moze miec sens bo dokladnie tak sie dzieje tzn jak pisalem wczesniej,jak wylaczysz to za chwile juz nie idzie odpalic.poszukamy jutro innego akumulatora bo to latwo sie ewentualnie wyeliminuje

Daj znać czy cos sie polepszyło

Dzis sie calkiem przypadkowo okazalo ze jest chyba swiatelko w tunelu..
Wyglada na to ze problemem jest krakik pod zbiornikiem paliwa.zdjelismy bak i dluzszym wezykiem podlaczylismy doplyw paliwa do gaznikow.w zasadzie tylko po to zeby co chwile nie zakladac zbiornika.ale nie zalozylismy drugiego wezyka tzn tego od podcisnienia.zamiast tego zacisnelismy go zeby lewe powietrze nie szlo na gazniki i okazalo sie ze pali za kazdym razem i chodzi na 4 gary caly czas!!!!nasza diagnoza jest taka ze w kraniku walnieta jest taka gumowaa membranka i przepuszcza tak ze nie jest potrzebne podcisnienie zeby normalnie chodzil!!.zeby to potwierdzic zalozylem kawalek wezyka na wylot z kranika i gdy lekko zassalem robiac podcisnienie to zaczal znow wariowac.poniewaz koszt jest stosunkowo niewielki wiec od razu zamowilem zestaw naprawczy kranika i jak tylko za kilka dni przyjdzie to zaloze i sie okaze czy trop byl dobry,ale wszytsko na to wskazuje.aku nie zmienialem bo nie mialem gdzie pozyczyc ale juz sie dogadalem z kumplem i jesli to nie bedzie tenm kranik to za kila dni zalatwi nowy aku na probe.te srubki od wkrecania do pomiaru wszystkie sa .niczego nie brakuje wiec to pewnie nie jest to

No to całe szczęście że to tylko taka pierdoła

To daj znać czy to była faktyczna przyczyna przerywania

Dopiero za kilka dni pewnie dotra te czesci wiec aktualnie pozostaje w niepewnosci ogromnej.modlic chyba tylko sie pozostaje

Troche to trwalo ale juz po wymianie zestawu naprawczego kranika paliwa.No i oto co sie wydarzylo:
okazalo sie ze jedna z gumowych membran w kraniku miala baaaardzo mala dziuke.Wymienilismy wszystko co bylo w zestawie naprawczym i jeszcze sie okazalo ze gaznik na czwartym cylindrze ciagnie lewe powietrze.nieszczelnosc zlikwidowana i teraz moja Handa chodzi jak NOWA!!!!!!!
wlasnie zrobilem kilka kilometrow i az sie micha cieszy w czasie jazdy.przyspiesza bez zarzutow chodzi rowno i czuc ze ma ochote jechac
Jednak jest ciagle male ale:
po zgaszeniu i odczekaniu kilku minut nie chce zapalic za cholere.krece az aku slabnie i w koncu odpala ale nie ma wogole na to ochoty.jak juz odpali to jak wyzej
zostaje jeszcze sprawdzic to co pisal Grzesiek czyli akumulator
kupie w tygodniu nowy chyba i zobacze czy bedzie roznica bo moj i tak ma juz 4 lata wiec moze faktycznie pada

Połącz się kablami z autem i zobaczysz czy jest różnica.

swietny pomysl, sprobuje

Nie podlaczalem bo wyglada ze narazie sie naprawilo samo odpala wiec nie kombinuje.na te chwile motocykl chodzi jak nowy a wszystko przez ten kranik.... dziekuje wszystkim za pomoc i mam nadzieje ze sie komus moze w przyszlosci przyda to co opisalem

Kranik to częsta przyczyna kłopotów nie tylko w Seven Fifty. Mój znajomy miał jakieś jazdy z kranikiem w CBF 600 (lub 500)