Forum użytkowników i miłośników Hondy CB 750 Seven-Fifty i Nighthawk

Witam
Zacznę może od tego że kupiłem cebule za grosze w dość nadszarpniętym wizerunku ale na 99% bez urazową.
W słowie "nadszarpnięty"nie chodzi bynajmniej o wypłowiały lakier a o wszędobylską rudą pannę i jej piękną siostrę śniedź.
Serducho brzmi pięknie i tak samo śmiga lecz ewidentnie domaga się synchronizacji i czyszczenia gaźników o ile to jest dla mnie niewielki problem to wygląd silnika spędza mi sen z powiek,po po prostu jest ohydny i nadaje się jedynie do malowania,tu pytanie do was.Jak ściągnąć starą farbę i jaką nałożyć nową ?robił ktoś już takie coś jak tak to jaki był efekt końcowy ?

Są zmywacze do farb, ale na 100% farba na silniku się chemii nie podda, zostaje wyczyszczenie zaśniedziałych miejsc przeszlifowanie i malowanie.

Witam
Zacznę może od tego że kupiłem cebule za grosze w dość nadszarpniętym wizerunku ale na 99% bez urazową.
W słowie "nadszarpnięty"nie chodzi bynajmniej o wypłowiały lakier a o wszędobylską rudą pannę i jej piękną siostrę śniedź.
Serducho brzmi pięknie i tak samo śmiga lecz ewidentnie domaga się synchronizacji i czyszczenia gaźników o ile to jest dla mnie niewielki problem to wygląd silnika spędza mi sen z powiek,po po prostu jest ohydny i nadaje się jedynie do malowania,tu pytanie do was.Jak ściągnąć starą farbę i jaką nałożyć nową ?robił ktoś już takie coś jak tak to jaki był efekt końcowy ?

rzuć foto zobaczymy co za paścia masz

Jeżeli malowanko to na Kobiórze jest firma od malowania proszkowego a jak wiadomo ta metodą maluje się silniki motocyklowe itp. ja mam zamiar pomalować tam
podnuszkę i stopkę ale zależy ile zaśpiewają bo może będzie taniej nowe kupić.

Tu link kontaktowy.

http://www.polvo.pl/

zdjęcie postaram się wrzucić jak najszybciej bo na razie nie mam.Myślisławem o takim sposobie malowania ale z tego co mi wiadomo to po nałożeniu fary nagrzewa się ją 140-200 stopni a to trochę dużo,jak silnik byłby w częściach to co innego a ja chciałbym pomalować go w całości

Witam
Zacznę może od tego że kupiłem cebule za grosze w dość nadszarpniętym wizerunku ale na 99% bez urazową.
W słowie "nadszarpnięty"nie chodzi bynajmniej o wypłowiały lakier a o wszędobylską rudą pannę i jej piękną siostrę śniedź.
Serducho brzmi pięknie i tak samo śmiga lecz ewidentnie domaga się synchronizacji i czyszczenia gaźników o ile to jest dla mnie niewielki problem to wygląd silnika spędza mi sen z powiek,po po prostu jest ohydny i nadaje się jedynie do malowania,tu pytanie do was.Jak ściągnąć starą farbę i jaką nałożyć nową ?robił ktoś już takie coś jak tak to jaki był efekt końcowy ?

Ja w zeszłym roku pomalowałem silnik tym lakierem:
http://allegro.pl/motip-farba-lakier-do ... 55586.html

W opisie podane jest że wytrzymuje 150 stopni. Jeździłem cały sezon i nic się nie działo i nie dzieje- nie odłazi nie łuszczy się. Także sprayek wypróbowany. Sam robiłem- trochę roboty było. Tłumiki trza odkręcić(ale przy tym mogłem je dokładnie wypolerować ) Odtłuszczaczem w spraju potraktować cały silnik, pooklejać najlepiej folią spożywcżą części moto, które trzeba uchronić przed lakierem, pościagać co się da(bak, boczki). Ten lakier świetnie trzyma połysk i brud tak nie przywiera. Wystarczy przetrzeć szmatką i jest czysty. Aha- starego lakieru ryzykownie nie zdzierałem- ale żadnych negatywnych skutków tego nie było.

ja mam silnik silnik na stole wiec oklejanie będę miał z głowy .Stary lakier muszę zerwać dla bezpieczeństwa bo sam odłazi i ogulnie wygląda to nie zaciekanie.Zawsze starałem się omijać spraye bo kojarzyło misię to z warsztatem pod stodołą jednak jak nie znajdę nic lepszego to pewnie zrobię tak samo dzięki za pomoc.Jak ktoś ma jeszcze jakieś inne sprawdzone sposoby to pisać

Jakie są wasze doświadczenia na temat malowania proszkowego ram bo mam taką opcje za jakieś 150zł warto czy dać sobie spokój i prysnąć normalnym lakierem ?

Lakier proszkowy jest trwalszy od zwykłego. Jeśli masz opcje proszku nie ma co się zastanawiać, dodatkowo jakby Tobie położyli proszek najpierw podkładowy potem kolor błyszczący wtedy byłby wypas. Fajnie się błyszczy i jest bardzo trwała powłoka. Ja dziś dałem wahacz do lakierowania właśnie w ten sposób.

Jakie są wasze doświadczenia na temat malowania proszkowego ram bo mam taką opcje za jakieś 150zł warto czy dać sobie spokój i prysnąć normalnym lakierem ?

Oczywiście lakier proszkowy to wypas pod warunkiem wcześniejszego zastosowanie kąpieli chemicznych, a jeszcze wcześniej wypiaskowania całego elementu. Wszystko leży w gestii lakiernika. Inaczej mówiąc tuż po wypiaskowaniu, kąpiel, lakierowanie i wygrzanie w piecu.