Forum użytkowników i miłośników Hondy CB 750 Seven-Fifty i Nighthawk

hej
http://allegro.pl/wskaznik-temperatury- ... ?source=oo
co sadzicie o takim wynalazku??

Temat stary jak świat. Generalnie jeśli uważasz, żeby w korkach nie zagrzać silnika to nie ma to sensu. W silniku sevenki poprzez długą jazdę w upale z małymi prędkościami np. w korku może dojść do przegrzania, co objawia się gaśnięciem, niemożnością odpalenia a w skrajnych przypadkach zatarciem. Poza tym jeśli wybieramy się do kraju o klimacie śródziemnomorskim należy zastosować olej 15w50 lub 10w60, co uchroni silnik przed zmniejszeniem grubości filmu olejowego.

maser kup sobie ten termometr, zawsze dobrze jest kontrolować temperaturę oleju w silniku, ja mam i zerkam na niego jak jeżdżę wolno w korku po Warszawie wg.mnie pomocny

Na ostatniej paradzie mikołajowej,przy prędkości przelotowej sięgającej czasami 20-30 km/h z Gdańska do Gdyni,
a trwało to dwie godziny, termometr w Sopocie doszedł do końca skali. Więc jednak pomaga to w ocenie sytuacji kryzysowej.
Kilku kolesi z chłodzeniem cieczą w dość świeżych maszynach, próbowało coś zaradzić na poboczu tryskającym stróżkom płynu z węży.
A poczciwa CB mruczała przyjemnie chetnie pomykając do celu.
Ogólnie przy normalnym poruszaniu się pokazuje to ok.90-100*C, a latem dochodzi do 120*C jak za długo
nie popracuje bez prawidłowego obiegu powietrza.

Generalnie pomocny gadżet.

Generalnie pomocny gadżet.

Podczas powrotu z zeszłorocznego Bieszczadzkiego zlotu, w trakcie przebijania się przez Warszawskie korki termometr wskazywał 140*C.Sevenka nie protestowała.To bardziej ja denerwowałem się patrząc na te cyferki.Na najbliższym postoju sprawdziłem olej, nic nie brakowało.Termometr bardziej przydaje podczas rozgrzewania maszyny, widać czy już można odkręcać czy jeszcze chwilę poczekać.Ogólnie stwierdziłem, że bardziej szkodzi niedogrzanie, bo przegrzać jest bardzo ciężko.

Kilku kolesi z chłodzeniem cieczą w dość świeżych maszynach, próbowało coś zaradzić na poboczu tryskającym stróżkom płynu z węży.

A może im świstak pozawijał sreberka na tych świeżych maszynach?
Ja tam zawsze myślałem, że normalnych układach chłodzenia nadmiar ciśnienia upuszcza korek a nie tryskający wąż...

Tomek_B dobrze mówi.
Jest jeszcze szkoła, która każe złapać ręką za użebrowanie cylindra. Jak ciepłe - silnik rozgrzany i można jechać.
Nie trzeba mieć termometru ani być Einsteinem żeby dojść do wniosku, że powolna jazda w korku to nic dobrego.
Ani dla kierowcy, ani dla silnika.

Kolego maser, jak widzisz choćby skały sra... nie kupuj tego termometru.
Przecież lepiej dłoń wsadzić miedzy żebra i osobiście możesz wyczuć dokładnie jaka jest temperatura.
A motocykl trzymaj pod kołdrą w łózku żeby się nie przeziembił - żona to zrozumie

No to w końcu po co ten termometr? Przy normalnej eksploatacji nic się nie może stać, no i oczywiście przy sprawnym moto.
Mam się stresować, że temp. skacze? To wiem i bez termometru.
Producent nie przewidział - nie zakładam.

Jakkolwiek to zabrzmi: Moja szkola!

Mariusz - producent nie przewidział też wskaźnika poziomu paliwa a przydałby się prawda ?

Przydałaby się również szyba, cb-radio, gps, podgrzewane manetki, radio w kasku itp itd.

Pytanie brzmiało "co sądzicie..."

Mariusz - producent nie przewidział też wskaźnika poziomu paliwa a przydałby się prawda ?

Prawdę powiedziawszy wystarczy mi licznik dzienny i rezerwa.

poszedl kij w mrowisko

poszedl kij w mrowisko

Dawaj następne pytanie z cyklu - co sądzicie o ...

W razie niemca, ja mam na pokładzie :
Podgrzewane manetki - chmm, przydatne tylko w zimne dni ale dobry patent
Szyba mała Puig - też się przydaje za każdym razem
Kufer - nie markowy ale śpię spokojnie z tego powodu
Termometr - jest fajny
Żrówka Philips Blue coś tam - szału nie ma
Akumulator Varta - bardzo dobry zakup
Oraz nie odpalam silnika w czasie zimowego postoju - też jest extra

ja dopiero zaczynam zbierać rozne takie mniej lub bardziej przydatne gadzety
co do termometra chyba zakupie ale cos czuje ze bede w czasie jazdy zerkal co chwila na wskazowke a potem juz sie uzaleznie od tego

Podczas jazdy temperatura utrzymuje sie przy ok 90* i tyle
Dopiero jak chwilę postoisz w ciepły dzień albo bardzo powoli poruszasz się przez dłuższy czas, to widać jak wskaźnik reaguje.
Urządzenie pomocne bardziej dla spokojnego samopoczucia i tyle - tak jak tu pisali.
W sumie, naprawdę mocno musiałbyś się starać aby przegrzać silnik. A nagrzewanie trwa dość szybko i chyba
na tyle szybko aby wytrzymać bez pałowania spod świateł. No ale jeżeli ktoś ma instynkt kowalski, a takich nie brakuje...

... to mu wskaźnik nie pomoże.

TOMI zapomniałeś o awaryjkach (akurat te zakładam) i ksenonach !

TOMI zapomniałeś o awaryjkach (akurat te zakładam) i ksenonach !

Przepraszam za braki

A nagrzewanie trwa dość szybko i chyba
na tyle szybko aby wytrzymać bez pałowania spod świateł. No ale jeżeli ktoś ma instynkt kowalski, a takich nie brakuje...

... to mu wskaźnik nie pomoże.

Wszystko zależy od tego co kto rozumie przez rozgrzany silnik.Dla mnie rozgrzany jest wtedy gdy olej osiągnie minimum 50*C, a żeby to osiągnąć trzeba przejechać kilka kilometrów.I właśnie wtedy wskaźnik się przydaje.

zgadzam się z Tomkiem , dobrze jest wiedzieć kiedy odkręcić manetkę więcej

Aptekarze...

Wszystko zależy od tego co kto rozumie przez rozgrzany silnik.Dla mnie rozgrzany jest wtedy gdy olej osiągnie minimum 50*C, a żeby to osiągnąć trzeba przejechać kilka kilometrów.I właśnie wtedy wskaźnik się przydaje.

Ciekawostka
Jak było parę dni upałów, to wskaźnik pokazywał 30*C na zimnym silniku - a w samym garażu było pewnie 45*C.
Więc chciał czy nie chciał, silnik był prawie rozgrzany i spod samiuskiego garażu na jednym kole śmiało można było startować albo palic gumę

A jeśli ktoś nie posiada takiego ustrojstwa to można dyskutować w nieskończoność o niczym
Nie ważne, czy to potrzebne czy nie.

Jak było parę dni upałów

Spróbuj przejechać się w jakiś zimny i deszczowy dzień to zobaczysz jak szybko rozgrzewa się.

Jak było parę dni upałów

Spróbuj przejechać się w jakiś zimny i deszczowy dzień to zobaczysz jak szybko rozgrzewa się.

Okej.
Teraz otwórzmy nowy wątek pt." Jaka jest przewaga termometru nad wyciąganiem motoru w deszczowy dzień"

Przeczytałem uważnie cały wątek ze zrozumieniem tekstu i kończę temat w tym miejscu - kropka , dziękuje

I że ja nie mam termometru!!!
Za to mam chromowane zakrętki wentyli!!!

5-10 km i spokojnie można manetkę odkręcić, jakby nie było motocykl ma służyć do jazdy.
A temperaturą w ciepłe dni nie przejmowałbym się, ktoś to tak projektował żeby mógł jeździć w temperaturze 25-35 st. C *GS500 dawał rade bez chłodniczki oleju, którą Sevenka ma*
Ze swojego zboczenia stosuje jedynie bardziej lepki (wyższy współczynnik lepkości) olej 10W50, ale to temat na inną dyskusję.