Strona 1 z 1

komunikacja

: 30 cze 2012, 09:01
autor: maser
Witam ;)
Interesuje mnie system komunikowania pomiędzy kierowcą a pasażerem.Jako że nie mam pojecia o tym temacie prosiłbym o opinie co jest najlepsze i za ile można takie cuś sprawić ?? :co:
pozdrawiam wakacyjnie :mrgreen: :moto: :flacha:

Re: komunikacja

: 01 lip 2012, 00:10
autor: Wojtek_K
1. kaski z systemem
2. najzwyklejsze radiotelefony z słuchawkami
3. dedykowane dla motocyklistów systemy

www.allegro, sklepy motocyklowe itd

Re: komunikacja

: 02 lip 2012, 13:15
autor: szataniszcze
ja mam fabryczną komunikację Nolana. Ale to musisz miec kaski nolana do tego przeznaczone :]
ogólnie troche mnie posrało że zakupiłem ten system bo każda następna pierdułka kosztuje w pip kasy, ale... była kasa to zaszalałem.
Do wejścia w system N-com skłoniła mnie estetyka tego wszystkiego. Otóż w kasku są specjalne wgłębienia na słuchawki, wyjścia na microfon itd. Możesz sobuie słuchać muzyczki w stereo i odbierać telefony dzięki modułowi Blutut :]
Ja tam z żonką połączyłem się przez kabel bo na szczęście się opamiętałem i nie wywaliłem następnych 750ciu zetów na drugi moduł do jej kasku ;)
Ale tak jak napisał ci wojtek, jest kupe uniwersalnych pierdolników które sobie mocujesz.

Re: komunikacja

: 09 lip 2012, 13:16
autor: sebi_x
Kupiłem ładnych parę lat temu zestaw do montażu. Taki na kablu. Można i radio podłączyć i MP3 i posłuchać małżowiny. Użyłem RAZ i więcej nie chcę. Tym bardziej że to co mam, powyżej 90km/h strasznie szumi wiatrem. Może dlatego że tanie było. Radia nie słucham podczas jazdy bo rozprasza. Muza - zwłaszcza fajniejsza powoduje że za bardzo zaczynam świrować.
Jednym z plusów jazdy na moto jest to, że jestem sam ze sobą, swoimi myślami i sytuacją na drodze.
Z żoną mamy system tzw dotykowy: Jak ściska udami, znaczy: "nie wyprzedzaj" albo "za szybko". Jak napierdziela po plecach, to samo co przedtem, tylko bardziej. Jak czuje stuknięcie kaskiem o mój kask, znaczy że zasnęła i trzeba spokojnie hamować i nie składać za bardzo w winkle. Pozostałe gesty zależnie od sytuacji i nastroju.
System nam obojgu odpowiada. Kiedyś jechaliśmy jakąś traskę i jakies dziwne dźwięki zacząłem słyszeć. Zatrzymuję się na światłach, słucham silnika itp aż mnie olśniło: pytam czy przypadkiem nie śpiewa albo coś. Na to ona zdziwiona: "A to słychać? Przepraszam".
Jazda na głucho ma swoje zalety....