Nie pali na jeden garnek
: 09 maja 2011, 10:07
Mam mały problem.
W piątek moja piękna odezwała się po tygodniowym staniu w garażu chodź nie bez problemu (słaby akus). Polatałem co nieco
Wiadomo spragniony jazdy troszkę dawałem w palnik ale bez przesady. Po 3 godzinnym postoju i ostygnięciu pojawił się problem (coś stuka w silniku)
okazało się że nie pali na jeden garnek (nie wiedziałem że to aż tak może być słychać). To znaczy na wolnych szczególnie to słychać a po przekroczeniu 3 tysięcy tak jak by się garnuszek odzywa.
W sobotę mimo kulejącego garnka przegoniłem maszynę i jak się dobrze rozgrzała to trochę się poprawiło.
Za poradą kolegi wyjąłem gaźniki, troszkę rozebrałem, wyczyściłem komorę pływakową i dysze. W gaźniku niepracującego cylindra było troszkę syfu ale nie jakoś ogromnie. Dysze czyste. Poprawa nie nastąpiła.
W trakcie pierwszych prób zdiagnozowania problemu jak piorun z jasnego nieba
odkryłem że mam przebicie na przewodzie wysokiego napięcia na sąsiednim cylindrze też wewnętrznym.
Koledzy proszę o poradę gdzie szukać przyczyny
Może ktoś miał taką przygodę.
W piątek moja piękna odezwała się po tygodniowym staniu w garażu chodź nie bez problemu (słaby akus). Polatałem co nieco


W sobotę mimo kulejącego garnka przegoniłem maszynę i jak się dobrze rozgrzała to trochę się poprawiło.
Za poradą kolegi wyjąłem gaźniki, troszkę rozebrałem, wyczyściłem komorę pływakową i dysze. W gaźniku niepracującego cylindra było troszkę syfu ale nie jakoś ogromnie. Dysze czyste. Poprawa nie nastąpiła.
W trakcie pierwszych prób zdiagnozowania problemu jak piorun z jasnego nieba

Koledzy proszę o poradę gdzie szukać przyczyny
