Strona 1 z 2

Gdzie zamonotować alarm w łodzi?

: 09 lut 2010, 16:10
autor: METAL
Cześć.

Mam pytanko jak w temacie,potrzebuje do mojej cb seven 96,zamontować alarm,dostałem w prezencie wiec montuje(jest od stiga z opisów wydaje się być przyzwoity),chciałem to zrobić szybko tanio super solidnie,może ktoś wie czy to wykonalne i gdzie?ahhh i za ile?



POZDRAWIAM

ps.oczywiście jak stopnieje biełe co przez to jeździć sie nieda:)

Re: Gdzie zamonotować alarm w łodzi?

: 09 lut 2010, 17:14
autor: sztylu
Może samemu zamontuj - to nie takie straszne. Natomiast możesz to zrobić wszędzie tam gdzie montuje się alarmy samochodowe. W sevence naprawde jest niewiele miejsc gdzie można wrzucić centralkę, a wszystkie te miejsca polegają na odkręceniu kilku imbusów więc każdy alarmiarz sobie z tym poradzi.

Re: Gdzie zamonotować alarm w łodzi?

: 09 lut 2010, 18:25
autor: piotreek
Najlepiej samemu jeśli ogarniasz trochę temat, jeśli nie, to daj sobie siana.

Ja montowałem u siebie alarm, to centralkę dałem pod bak, jest tam idealne miejsce na nią, mieści się na wcisk i niczemu nie przeszkadza.Zapodaj bezpieczniki na kable do kierunków i na zasilanie alarmu.

Re: Gdzie zamonotować alarm w łodzi?

: 09 lut 2010, 19:01
autor: KLOSZ
Nooo, dzien dobry...
http://www.seven-fifty.net/forum/viewto ... ?f=1&t=153

w łodzi to pewnie gdzies pod pokladem, zeby nie zamokl ;)

a tak bardziej serio, to jak masz opisy i umiesz sie poslugiwac w zakresie podstawowym lutownica, miernikiem i takimi pierdolami to proponuje samodzielny montaz - zawsze przyjemniej, bo dokladnie wiesz co i jak jest polaczone i w razie awarii czy innego podejrzenia, ze alarm Ci robi kuku, wiesz jak sie do niego dobrac i "unieszkodliwic/zdemontowac".
A jak nie, to masz jeszcze dwie drogi. Poszukac kogos kto sie troche lepiej posluguje lutownica wsrod znajomych (na ten przyklad ktos z forum) i wespol-zespol zgodnie z instrukcja zamontowac alarm. Albo... Wlokniarzy/Teresy - serwis u Stolla..., zedra pewnie, ale zrobia jak trzeba. Alarmiarzom samochodowym bym nie ufal, bo to troche inna specyfika pojazdu. Nie wiem czy kazdy samochodowy alarmiarz wie jak zdjac zbiornik itp.

Re: Gdzie zamonotować alarm w łodzi?

: 09 lut 2010, 19:58
autor: Wojtek_K
Gdzie zamonotować alarm w łodzi?
hymmm ...
ja proponuję powyżej zęzy i jak najdalej od kilwateru



:>

Re: Gdzie zamonotować alarm w łodzi?

: 09 lut 2010, 21:09
autor: METAL
ok.może rzeczywiście samemu to zrobię w wilgile zakładałem manetki podgrzewane to chyba nie będzie wiele trudniejsze......


DZIĘKI BARDZO

POZDRAWIAM

Re: Gdzie zamonotować alarm w łodzi?

: 09 lut 2010, 21:25
autor: brakus
Miałem alarm stiga w swojej sevence i powiem że to najlepszy sprzęt za takie pieniądze.
Jeśli szukasz kogoś kto Ci to założy to na stronce Stig.pl masz wykaz warsztatów.
Ja montowałem sam i powiem że to bardzo proste a nie jestem elektronikiem. Do dzieła nie bój się :)
Aby ułatwić Ci sprawę oto schemacik:
Obrazek
Jeszcze jedno. Dobra rada. Nie podłączaj odcięcia zapłonu. Jest to bardzo niebezpieczne. Dlaczego? Wyobraź sobie że jedziesz na motorku 160-170km/h i nagle pada centrala (to tylko elektronika wszystko się może zdarzyć). Motor gaśnie a Ty jesteś w niezłych opałach. Sam zastanawiałem sie czy ten patent podłączyć ale po lekturze postów na różnych forach postanowiłem nie ryzykować. Mamy tylko jedno życie a nie jak kot mojej znajomej siedem.
Jeśli będziesz miał jakieś pytania służę pomocą.
Pozdrawiam i życzę powodzenia.

Re: Gdzie zamonotować alarm w łodzi?

: 09 lut 2010, 22:57
autor: KLOSZ
Zapodaj Brakus jakis wiekszy schemat, bo na tym za wiele nie widac, a zamiast powiekszenia, podlinkowany jest do strony glownej fotosika... :mlotek:

Re: Gdzie zamonotować alarm w łodzi?

: 09 lut 2010, 23:04
autor: brakus
Obrazek
Proszę bardzo :) Kliknij na miniaturkę a otworzą się wrota powiększenia :D

Re: Gdzie zamonotować alarm w łodzi?

: 10 lut 2010, 08:09
autor: lesor
Jeszcze jedno. Dobra rada. Nie podłączaj odcięcia zapłonu. Jest to bardzo niebezpieczne. Dlaczego? Wyobraź sobie że jedziesz na motorku 160-170km/h i nagle pada centrala (to tylko elektronika wszystko się może zdarzyć). Motor gaśnie a Ty jesteś w niezłych opałach.
:hahaha:
Wyobraź sobie, że jedziesz 20, 80 czy stopińdziesiont i kończy się benzyna, silnik gaśnie i jesteś w niezłych opałach...
...toczysz się coraz wolniej.
Mogę też sobie wyobrazić, że jadąc 150 nagle wyłączam zapłon, bo akurat mi się palce "omsknął" i co? Ojej! Zgasł silnik! Co tera będzie? Chyba muszę go uruchomić albo będę coraz wolniej jechał. :rock:

Poza powyższą historyjką - awaria przekaźnika odcięcia w prawidłowo zamontowanym alarmie (czyli podłączonym jak trza) polegająca na jego zwarciu (przejściu w stan aktywny) jest mało prawdopodobna. Wręcz nieprawdopodobna.
Wszystkie awarie tego typu jakie widziałem były spowodowane podpinaniem alarmu na szybkozłączki lub skrętkę i izolację. Ale dziś są inne czasy, koszulki termokurczliwe, lutownice i spoiwo dostępne są niemal w każdym spożywczym.

Pozbawianie się funkcji zabezpieczającej przed uruchomieniem silnika... każdy sam wycenia swój motocykl.

Re: Gdzie zamonotować alarm w łodzi?

: 10 lut 2010, 08:27
autor: KLOSZ
:hahaha:
Lesor, zapomniales dopisac co sie dzieje, kiedy jedziesz w zakrecie i silnik Ci nagle gasnie.
Jak to bylo w "Motocykliscie doskonalym"? Po ulamku sekundy slyszysz chrupot swojego chromu zdzieranego asfaltem. :sciana:

I tak sie rodza urban legends...

Re: Gdzie zamonotować alarm w łodzi?

: 10 lut 2010, 09:53
autor: lopuch
Lesor nie wiem czym się ubawiłeś :P ??
- miałem zwarcie wyprzedzając ciąg tirów - wskazówki zegarów synchornicznie poszły w dół i miałem wrażenie że pojawi się napis game over.
Z naprzeciwka jechał mister krawat octavia najszybsze tdi na świecie - i gdyby nie kumaty tirowiec (a niestety takich coraz mniej) który zwolnił - kolegów też i dał mi zjechać to nie wiem co było. Mam liczyć na innych uczestników drogi czy kupić AT i ratować się zjazdem do rowu i liczyć ze się uda ?? :co: :roll: :sciana:

Re: Gdzie zamonotować alarm w łodzi?

: 10 lut 2010, 10:37
autor: KLOSZ
Ale jakie zwarcie miales?

Re: Gdzie zamonotować alarm w łodzi?

: 10 lut 2010, 10:44
autor: lopuch
Pisałem kiedyś o tym w dziale mechanika
- kabel który jest w zadupku (leci równolegle do miejsca na narzędzia) przesunał się i przetarła się izolacja - zwarcie i bezpiecznik.
Elektryk samochodowy nie mający pojęcia o motocyklach zastosował ciekawą dla mnie - laika metodę - odpalił sprzęta i ruszał kablami aż zobaczył gdzie się pali.

Re: Gdzie zamonotować alarm w łodzi?

: 10 lut 2010, 11:27
autor: brakus
Lesor poczytaj trochę inne fora to sam zobaczysz ilu ludzi jest przeciwnym podłączania odcięcia zapłonu w dwuśladach. Kolega METAL pyta wiec odpowiadam i uczulam go na ten temat bo może o tym nie słyszał. Chyba po to tu jesteśmy-poruszamy każdy problem. Jest dorosły to sam zdecyduje czy ryzykować życie czy kradzież motocykla. Tak na marginesie to na dobrego złodzieja i tak nie ma idealnego zabezpieczenia a taki stig odstraszy ciekawskich, dzieciarnię i pseudo złodzieja. Koledze zapakowali yamahę na busa i odjechali. Motor miał zapiętą kierownicę i blokadę na tarczy. Może jakby był piszczący alarm? Ciekawe czy w tej sytuacji pomoże odcięcie zapłonu? Więc.....?

Re: Gdzie zamonotować alarm w łodzi?

: 10 lut 2010, 14:35
autor: sztylu
Jakoś mnie te odradzanie nie podpinania odcięcia także nie przekonują. Zgadzam się raczej z lesorem (wyjątkowo :-) ) i najprawdopodobniej podepnę to odcięcie... alarm w pudełeczku czeka na podłączenie. A co do wielu ludzi wypowiadających się na forum... hmm jak to się mówi ludzie jedzcie gówno miliony much nie może się mylić.... :-) najrozsądniej byłoby zrobić odcięcie nie zapłonu, a paliwa elektrozawór z wysyłką to 50 zł raczej łatwa sprawa z podłączeniem... zobaczymy, na razie mam za zimno w garażu.

Re: Gdzie zamonotować alarm w łodzi?

: 10 lut 2010, 19:05
autor: piotreek
Motocykl to jednoślad, no chyba, że po dzwonie.

Ja nie podłączałem tego gaszenia, bo doszedłem do wniosku, że to jednak trochę niebezpieczne, nie chodzi o sam przekaźnik, ale o elektronikę która tym przekaźnikiem steruje.

Re: Gdzie zamonotować alarm w łodzi?

: 10 lut 2010, 21:47
autor: METAL
THNX za rady.odcięcia chyba nie podłącze bo rzeczywiście jest tak,że jak ktoś poważnie do kradzieży motoru podchodzi to jedzie busem i odcięcie go nie interesuje:)jak trochę pusci zima to się biorę za kable,4 lata temu dałem rade z alarmem do duzego fiata(ale byłem głupi,że go sprzedałem.....znaczy fiata bo alarm z niego jeszcze mam)wiec może jakoś z Hanną pójdzie.....


POZDRO

Re: Gdzie zamonotować alarm w łodzi?

: 10 lut 2010, 23:25
autor: lesor
Trudno się dyskutuje z uporem podpartym... brakiem wiedzy... stąd moja odpowiedź w... moim stylu.

Żadnym jest argumentem bardzo mocno teoretyczna awaria normalnie zwartego przekaźnika w trakcie jazdy (a pochylcie się nad konstrukcją alarmów, to sami zobaczycie), kiedy co dzień może się Wam w identycznych warunkach (czyli wyprzedzanie tira na II ciągłej) skończyć paliwo. I niech mi kto powie, jak szybko przełącza w tej sytuacji kranik.

Byłem w takiej sytuacji jak pisał Łopuch. Wyprzedzałem (sevenką) na kreskę i nagle się paliwo skończyło. Wyprzedzany autobus pojechał swoim torem, za nim inne auto a ja w końcu stoczyłem się na pobocze (zanim przekręciłem kranik i gaźniki się napełniły)... Czy to znaczy, że przestałem wyprzedzać? Tankować co 100km? Nie.

Wiemy jak to odcięcie działa, więc trudno o merytoryczny spór (to do Sztyla ;) a swoją drogą przeprowadź proszę dowód, że zawór na paliwie czyli jego odcięcie spowoduje inne niż przerwanie obwodu, objawy odczuwane przez kierowcę (złodzieja) motocykla :P ).
Mądrości, teorie i wiedza czerpana "z różnych forów"... Wiem, znam ją, np. motocykl z jedną tarczą skręca podczas hamowania...
Przekaźnikowi w centralce alarmu ufam bardziej niż czujnikowi na wale, czy pompie paliwa (ja mam takową). No ale ja jeżdżę motocyklami na łatanych oponach, prostowanych ramach, nieoryginalnych klockach, z immobiliserem, na paliwie z tesco i z własnoręcznie podpiętym odcięciem zapłonu z alarmu. W ten sposób dochodzę do mojego eod.

A ufacie elektronice która jest pod siodłem? Włącznikowi zapłonu? Stykom stacyjki? Łańcuchowi - że nie pęknie? etc... /pytania retoryczne/.

/Pozdrawiam/

Re: Gdzie zamonotować alarm w łodzi?

: 11 lut 2010, 10:05
autor: KLOSZ
A ja czytalem na jednym forumie, ze motocykle z walem kardana to sie przechylaja przy hamowaniu silnikiem albo ostrym przyspieszaniu co moze prowadzic do wywrotki.... i tak sie zastanawiam... moze sprzedam FuJaRke, bo sie jeszcze przewroce i co bedzie... :co:

METAL, jak nie chcesz podlaczac odciecia zaplonu i chcesz miec tylko cos co robi halas jak Ci ktos poruszy motocykl to sobie kup blokade na kolo z alarmem i bedziesz mial 2 w 1 bez grzebania w kablach.
Ja bym jednak podlaczyl..., ale to Twoj wybor :spoko:

Re: Gdzie zamonotować alarm w łodzi?

: 11 lut 2010, 13:13
autor: lopuch
Czytacie fora i inne wiedząc że informacje w nich są pokroju niusów z Faktu, a potem się śmiejecie że głupoty wypisują. (Zakładam że czytając np scigacza nie trzeba być geniuszem żeby stwierdzić kto na nim pisuje i co sobą reprezentuje)
No cóż każdy ma inne hobby - nie szkoda wam czasu ? :roll:

Re: Gdzie zamonotować alarm w łodzi?

: 11 lut 2010, 14:52
autor: KLOSZ
Rozrywki w zyciu trzeba miec Lopuchu, szczegolnie zima jak sie nie da :moto: .
Jak bysmy nie czytali to nie byloby sie z czego smiac :rotfl:

Re: Gdzie zamonotować alarm w łodzi?

: 11 lut 2010, 22:17
autor: sztylu
(to do Sztyla ;) a swoją drogą przeprowadź proszę dowód, że zawór na paliwie czyli jego odcięcie spowoduje inne niż przerwanie obwodu, objawy odczuwane przez kierowcę (złodzieja) motocykla :P ).
... nie podejmę rękawicy mam teraz sporo roboty i mało czasu na forumowe dyskusje :-). Ale conieco napiszę. 1 raz zabrakło mi w sevence paliwa, ze 3 razy "pojechałem" także z zakręconym kranikiem :-) Motocykl ostrzega o braku paliwa, zakaszle, osłabnie nawet mało niebezpieczne w zakręcie mi się to wydaje, przy wyprzedzaniu na krechę już bardziej ale także bez większego strachu. Brak zapłonu to już bardzniej natychmiastowa reakcja, choć pewien nie jestem nigdy nie miałem, ale wydaje mi się że efekt jest taki jak przekręcenie kluczyka na off w normalnie jadącym motocyklu. Czyli (chyba) silne chamowanie silnikiem, a więc na tylne koło. Przy jeździe na wprost nie wydaje się stresujące ale w zakręcie to już inna sprawa. Stąd mój wniosek że z paliwem lepiej... ale ja tym razem nie jestem przeciwnikiem i popieram cię Lesor, nie sądzę że nie należy podpinać odcięcia zapłonu bo ryzyko takiej awarii - aby załączyć napięcie na przekaźnik NC jest jak dla mnie jakieś abstrakcyjnie małe. To się w ogóle komuś z alarmem zdażyło, czy to wyssane z palca opowieści? Nie wiem co to miałaby być za awaria w elektronice i nie mogę jej sobie wyobrazić, a troszeczkę się na tym znam. Te centralki to zapewne jakaś chińszczyzna, rozbierałem mojego stiga, nie wygląda to jakoś tragicznie ale też i idealne nie jest. Można tą centralkę posądzić o wiele, o to że przestanie działać, że się spali, że kiedyś możesz mieć kłopot z odpaleniem alarmu, że będziesz miał fałszywe alarmy, ale że ci w czasie jazdy w przypadku awarii odetnie zapłon to tego bym raczej nie wymyślił... :-) zresztą prawdopodobnie żadne z powyższych nie będzie miao miejsca :-)
Ja podepne se wszystko łącznie z tym pedalskim odpalaniem z kluczyka :-) tylko musi się troszeczke cieplej zrobić w garażu :-D

Re: Gdzie zamonotować alarm w łodzi?

: 11 lut 2010, 22:54
autor: blacktomato
A tak w ogóle to kradną sevenki??? Jeśli nie to po co ta cała czcza dyskusja?

Re: Gdzie zamonotować alarm w łodzi?

: 12 lut 2010, 00:53
autor: KLOSZ
Bo to forum jest do dyskutowania, i po to ta dyskusja. i tak kazdy zrobi jak bedzie chcial :)

A co do wypowiedzi Sztyla, to mnie sie zdarzylo raz czy dwa przypadkiem pstryknac czerwonego pstryczka w czasie jazdy... no hamuje silnikiem i.... co z tego? Pstryk w druga strone, jakas korekta toru i jazda dlaej. A jesli to nie kwestia pstryka to sprzeglo, pobocze i pora relaksu ;)