Forum użytkowników i miłośników Hondy CB 750 Seven-Fifty i Nighthawk

Posty wydzielone z watku "hot grips" dla potomnych co chcieliby sobie podlaczyc cos pod akumulator przez przekaznik.
Raczej nie warto stosowac do grzanych manetek firmy Oxford, ktore posiadaja monitorowanie napiecia akumulatora...

Na poczatek niezgrabny, bo z Painta, rysunek potrzebnego przekaznika:



Kupujesz taki przekaznik za jakies 5-10 pln w pierwszym lepszym sklepie motoryzacyjnym (od jakiegos Pornoleza czy innego Fiaciszora). Wazne, zeby mial osobne wejscie na sterowanie (zaciski 1,2) i osobny tor roboczy (zaciski 3,4).

Znajdujesz w sevence na przyklad w skrzynce bezpiecznikow, albo w lampie przewod, ktory ma napiecie dopiero po wlaczeniu stacyjki (ja stosuje metode podlaczania sie pod instalacje od swiatel pozycyjnych, wiec dopiero jak sa wlaczone swiatla mam wlaczone zasilanie manetek i innych odbiornikow, ktore mozna tez zasilic z tego przekaznika).
I teraz sobie laczysz: do zacisku nr 1 minus od akumulatora, albo z masy, do zacisku nr 2 przewod, ktory podlaczasz pod to znalezione zrodlo zasilania ktore dziala dopiero po wlaczeniu stacyjki (to jest slabopradowy tor sterowania przekaznikiem). Z akumulatora prowadzisz sobie przez bezpiecznik (ktory najlepiej umiescic jak najblizej akumulatora na przewodzie) (+) do zacisku nr 3. Z zacisku nr 4 prowadzisz sobie przewod do (+) zasilania manetek czy innych wibratorow . Do minusa zasilania manetek czy innych (...) podlaczasz przewod od masy, albo (IMHO lepiej) przewod od (-) akumulatora.

Gotowe

Przydatne gadzety: szybkowpinka do wpiecia sie w przewod od lampy czy stacyjki (taki zaciskany na przewodzie dynks sluzacy do zrobienia "odgalezienia" przeowdu - do kupienia w w/w sklepie lub w sklepach z akcesoriami elektrotechnicznymi), tasma izolacyjna, trytytytki do zamocowania przekaznika gdzies pod kanapa, bezpiecznik w obudowie naprzewowodwej, kawalek rurki do prowadzenia przewodow wzdluz ramy pod zbiornikiem (moze to byc cienki peszel lub elastyczna czarna rurka tworzywowa, ktora tez kupisz w sklepie polmozbytu).

Sprawa jest prosta. Proponuję wpiąć się w dowolny kabel za skrzyneczką bezpieczników - wszystkie dostają napięcie dopiero po przekręceniu stacyjki - nie licząc oczywiście dwóch zasilających. Wpinasz się pod jeden z tych kabli do przekaźnika, z ramy ciągniesz minus do przekaźnika - po przekręceniu stacyjki przekaźnik się załączy i zamknie obwód. Do tych styków, co zamykają obwód, gdy przekaźnik ma prąd podłączasz plus od manetek a do drugiego plus od akumulatora. Minus od manetek bezpośrednio do aqu, albo gdzieś do ramy. Mam nadzieję, że jasno to opisałem, w razie w pisać to podpowiem.

Pozdro

KLOSZ byłeś szybszy, ale składając dwa opisy do kupy każdy się połapie

Dodam tylko, że przekaźniki 12V z polonezów i fiatów są przeważnie duże i można zastosować mniejsze i tańsze ze sklepów z częściami elektronicznymi taki 12V 6A na stykach jest naprawde malutki... i najczęściej niebieski (pedalski jak by napisał KLOSZ)

Dodam tylko, że przekaźniki 12V z polonezów i fiatów są przeważnie duże i można zastosować mniejsze i tańsze ze sklepów z częściami elektronicznymi taki 12V 6A na stykach jest naprawde malutki... i najczęściej niebieski (pedalski jak by napisał KLOSZ)

Pedalskie dodatki i pedalenie sevenki sa terminami ogolnoforumowymi i starszymi niz moja na tym forum obecnosc, wiec sie nie przyznaje do ojcowania tym okresleniom. Reszte znajdziecie w archiwum forum

A w kwestii przekaznika - na luzie sie zmiesci taki zwykly samochodowy pod kanapa. Wiem, bo mialem tam kilka tego typu "kostek" i sie miescilo
Ale prawda jest, ze mozna i taki zastosowac, tyle, ze on na ogol nie ma wyprowadzen konektorowych, ktore sa wygodne przy laczeniu takich rzeczy. ja lubie konektorki

Konektorki są wygodniejsze i chyba bezpieczniejsze w takim zastosowaniu, bo najwyżej się wypnie i można podłączyć szybko, a lutowane połączenie do pinów raczej kiepsko się sprawdza, tym bardziej, że kabel za cienki być nie może.

Elektrycy piszą do elektryków/techników.

Klosz jak wygląda "szybkowpinka" bo nie wiem czy myślimy o tym samym...

Zdjecie wziete z jakiejs aukcji na Allegro:

Elektrycy piszą do elektryków/techników.

W naszym kraju wszyscy są elektrykami taka tradycja! Nie każdy jest hydraulikiem, nie każdy prawnikiem, ale elektrykiem KAŻDY

Ojapierdziu... nie doczytałem wcześniej.

Poddaję się. Jak kto chce sobie pruć istniejącą instalację tymi szybkogówienkami, a potem jeszcze doświadczyć zaśniedzenia, niestyku, spadków napięcia, grzania itd. na tym pseudokontakcie to gratuluję odwagi. Zwłaszcza w motocyklu, którego instalacja często dostaje wody / wilgoci.

Sorry ale muszę zagrać kombatanctwem - poprawiałem kilkadziesiąt instalacji samochodowych po tym gównie. Albo alarmy przestawały działać albo samochody. Zawsze gdzieś trzeba było ciąć, czyścić miedź i sztukować kawałek oryginalnej wiązki.

Ale, ale... zebysmy jasnosc tu mieli. Toz to tylko i wylacznie do zalapania sie na napiecie z przewodu do zarowki od pozycyjnego stosuje. Ani tam prady zadne kraza, ani cokolwiek innego sie dziac moze przy zapieciu takiego pizdryka na tym cienkim przewodzie. Owszem, do montazu alarmow, wpinania sie gdzies pod "powazniejsze" polaczenia, zgoda ze to do dupy, ale jesli chce sie wpiac pod zarowke, zeby miec tylko odrobine napiecia do sterowania przekaznikiem to tez nie? W tym zakresie mialem raczej dobre doswiadczenia. Cala reszta polaczen to albo oczko pod srube, zacisk, albo lutownica i cyna.

No, no, i nie "zagrac kombatanctwem", tylko "blysnac doswiadczeniem" sie mowi.

Ja też wolę przeciąć przewód i do niego lutować odgałęzienie następnie zlutować wszystko razem i zaizolować termokurczem albo izolacyjną. Mam wtedy 100% pewności, że wszystko będzie ok przez długie lata.

A skoro o prądach sobie rozmawiamy, to mam pytanie, czym przesmarować wszystkie kostki w moto? Bo ostatnio jak jechałem to straciły mi się długie światła na kilka minut - poruszałem kablami i znów zaczęło świecić. Czy pasta miedziana/miedziowa nada się do tego?

No na to właściwie jest jeden środek, a właściwie dwa stosowane jeden po drugim.
Kontakt 60
Kontakl WL

Kontaktem 60 myjesz styki kontaktem WL spłukujesz tlenki. Wygląda to troche jak WD 40 ale nim nie jest. Jest to naprawdę skuteczne. Nie wolno styków skrobać, bo wtedy śniedzieją 3 razy szybciej

Wazeliną techniczną. WD czy kontakty raczej myją z syfu niż zabezpieczają.

Wzelina dobra na wszystko.



a te szybkog. dlatego nie, że przecinają druciki w lince, przecinają izolację i wiadoma kolejność następstw.

A ja się nie zgodzę. wazelina to jest dobra na ołowiane styki akumlatora, przy prądach rządu 50 A i więcej do styków miedzianych, mąsiężnych i srebrnych lepsze są środki w sprayu rozpuszczające i czyszczące z tlenków. Są nawet w takich mini puszeczkach. NP. Kontakt U i Kontakt S do kupienia w sklepach elektronicznych

Nowoczesny marketing działa
Nie twierdzę, że wazelina czyści z tlenków i syfu. Ale jeśli Twoim zdaniem Kontakt S lub Kontakt U zabezpieczy przed śniedzeniem... Próbuj. Człowiek uczy się cale życie.

Siły już nie te, więc odpuszczam... Nie jestem Uncasem.
p.s.
Nie mam już Sevenki i raczej miał nie będę. Jak się komuś na prawdę chce, to niech zrobi porządny opis jak podłączyć przekaźnik i odbiorniki. Rzeczowo - kolorkami kabelków czy umiejscowieniem a nie "przy bezpiecznikach"... To czytają również humaniści, nie tylko szpece od elektronów.
p.s.2
W schemaciku brakuje jednego elementu, mianowicie diody zabezpieczającej - to taka uwaga do mających obawy o nadwrażliwość nowoczesnej elektroniki.

Co do określania pod bezpieczniki. Jest tam kilka kabli, w tym dwa grubsze (chyba czarne, jak sprawdzę to poprawię), które dostarczają prąd do skrzyneczki z bezpiecznikami. Przekaźnik można śmiało wpiąć w każdy inny przewód, bo nie sądzę, żeby bezpieczniki były wstawiane z takim zapasem, że przekaźnik mógłby tą wartość przekroczyć

Zgodze się z tą diodą też bym ją wpiął zaporowo na cewce przekaźnika ale szczerze powiedziawszy te napięcie zwrotne w sevence nie ma co popsuć w każdym razie kosztuje 50 gr i można ją dołożyć