A wiec tak. Mam farta w nie farcie! Nie fart, ze chciałem trochę się pobawić, a spaliłem sprzęgło, a fart taki, ze trafiłem na super serwis i super mechaników! Poleconych mi przez Czyzyka

:piwo: A wiec tak spaliłem sprzęgło, ze nic od niego nie zostało, a nawet części sprzęgła dostali się do oleju! Ale chłopaki mieli oryginalne sprzęgło do CB750 na magazynie, wiec założyli oryginała Hondy. Trzeba było wymienić na nowo olej i filtr (chociaż wymieniłem na nowy dwa tygodnia wcześniej, ale kawałki sprzęgła w nim mogli zaszkodzić silnikowi), to mowie lecę do Larssona po Castrola bo chłopaki mieli tylko Motula, to dali mi swoja kartę stałego klienta i zapłaciłem za olej i filtr 30% mniej. Wymienili mi olej szybciutko i pytam chłopaki, a jak tam z klockami hamulcowymi, sprawdzili i okazało się, ze z przodu nic nie mam, a z tylu może jakieś 40% zostało, wiec obowiązkowo przód do wymiany, a tył da rady na razie. Wiec pytam ile by to kosztowało, sprawdzili i mieli oryginalne Hondowskie klocki, ale mówią niestety 150 zł. musimy z ciebie skasować bo to najwyższa polka, wiec mowie ze nie mam kasy i muszę później je założyć, a oni na to, ze założymy, a kasę później jakoś dowieziesz bo szkoda tarcz. Wiec założyli nowe klocki. Suma summarum oddając wczoraj o 19 motor odebrałem dzisiaj o 14. Z nowym Hondonowkim sprzęgłem, klockami z przodu, nowym olejem i filtrem. Na początku mówili, ze dopiero we wtorek mogą moja cebula się zająć, ale jak powiedziałem ze bez motoru ja nie mogę, odstawili inne motory na bok i zajęli się moja cebulka. Za miesiąc mam do nich zajechać na wymianę płynu w przednim amortyzatorze, bo po Ukrainie kiepsko przód się zachowuje i zainstalować alarm. W summie miałem im zapłacić 430 zł za wszystko: 280 sprzęgło i 150 klocki, robocizna, ale miałem ze sobą tylko 400 zł, wiec powiedzieli, ze jesteśmy rozliczeni i nic więcej nie trzeba. A wiec dzięki Czyzyk wiszę ci piwo, ze dałeś mi namiary na nich. :piwo: