Mam dosyć dziwny problem.. Moja Hondzia po zimie nie chciała odpalić. Po wymianie świec, kabli i fajek zagadała

Wróciłem do garażu postawiłem moto na nóżce i po chwili widzę, iż paliwo kapie na rozgrzany silnik i zaczyna kopcić

Paliwo leciało górą, uszczelką przy korku baku ( na zdjęciu ).
Jak otwieram bak to widzę, że paliwo tak jakby się uniosło i po otwarciu zaczyna schodzić w dół, tą dziurką która jest przy wlewie. Po zamknięciu po chwili znów paliwo się unosi i wycieka przez uszczelkę. ( na zdjęciu + ew mam filmik który to obrazuje)
Od baku wychodzą dwa wężyki: cienki i grubszy. Cienki jestem w stanie przedmuchać, ale grubego ni chu...
Moje pytanie:
- od czego tak właściwie jest ten gruby wężyk, za co odpowiada ?
- do czego jest ta dziurka przy wlewie, która jak myślę jest z tym grubszym wężykiem powiązana
Podpowiedzcie jak sobie z tym fantem poradzić, bo trochę się boję że po przejażdżce jak to paliwo będzie tak kapać to się jeszcze zapali

Pozdro