Wiec tak... Jako że mój stary akumulator posiadał w sobie więcej wody destylowanej niż elektrolitu postanowiłem kupić nowy. Poszedłem do InterCars i zamówiłem nowiutki akumulator 4Ride dobrany wedle modelu, rocznika i mocy motocykla. Przyszedłem do domu, zalałem elektrolit i podłączyłem do ładowania na jakieś 12h. Następnie zabrałem aku do garażu i zainstalowałem w motocyklu. Podłączyłem kabel + i gdy chciałem podłączyć - zaiskrzyło na tyle mocno że się śrubka przyspawała na chwilkę do tej blaszki tam. Przekręcam kluczyk. Cisza. Brak prądu. Drapię się po głowie i zastanawiam się co zrobiłem nie tak. Po dłuższym przyglądaniu się odkryłem że nowy akumulator ma odwrócone bieguny. Tam gdzie poprzedni miał + teraz jest - ... Nawet mi kabli nie starczy żeby pociągnąć je do odpowiednich biegunów. No i tu moje pytanie. Czy mogło się coś stać w motocyklu ? Bezpieczniki są całe. Później wpadłem na pomysł żeby tak na sztukę podłączyć jak należy. Również brak prądu.
Rozumiem że InterCars mi nie przyjmie akumulatora ponieważ zalany jest elektrolitem. Reklamacja też odpada. Zresztą niby jest moja wina bo nie spojrzałem na bieguny. Ale do kur... nędzy dlaczego są odwrócone bieguny na akumulatorze jeśli był brany pod konkretny model motocykla ? Co z tym powinienem dalej zrobić ?
PS. Takie pytanie jeszcze. A ma sens wlanie tego elektrolitu do starego akumulatora ? Oczywiście tymczasowo. Bo nie mam kasy teraz na następny nowy akumulator. Ma taka opcja w ogóle sens jakiś ?